Dlaczego nawiązałem w podsumowaniu drugiej kolejki grupy C, do słynnej AVE, czyli kolei Hiszpańskiej? Otóż AVE jest koleją w zamyśle łączącą Madryt z Barceloną (dokładnie tak, jak La Furia Roja), poza tym nazwa ta oznacza wysoka prędkość hiszpańska. Jest to kolej najszybciej rozwijająca się na Świecie, a w zasadzie po ostatnim boomie budowlanym już chyba największa sieć kolejowa na Świecie.
No i zgadza się. Reprezentacja Hiszpanii, to taka AVE. Piłkarze Vincente Del Bosque (ech, ten gość zawsze będzie budził we mnie wspomnienia galaktycznego Realu, zdobywającego LM w 2002 roku, czy La Liga w 2003), byli nieuchwytni dla Irlandii. Wynik 4:0 świadczy o tym całkiem dobrze. Jeszcze lepiej świadczy nowy rekord podań w ME w meczu, czyli 860. Nie wierzę za bardzo w okrągłe wyniki, jednak zdarzają się one, one więc nie chcę mówić, że to dla statystki podbarwiono. Ale nie da się ukryć, że Hiszpanie byli dużo szybsi niż Irlandczycy, obiegali ich, strzelali z dystansu, z bliska, prawie ciągle byli przy piłce. Wynik 4:0 nie jest przypadkowy. A mogło się skończyć na dużo większym pogromie. Jednak trzeba też do przyznać, że i Casillas parę razy się mógł spocić. El Santo uratował parę razy Hiszpanów, a to świadczy, o tym, że obrona w drużynie Sfinxa nie jest perfekcyjna.
Ale co łączy jeszcze AVE i La Rojas? Każdy z nas chyba jechał kiedyś pociągiem. Powiedzcie mi, czy widok z pociągu jest interesujący? Może i jest, ale tylko czasem. Przeważnie jest strasznie monotonnie i usypiająco. I to można powiedzieć o reprezentacji Hiszpanii. Ten mecz był drogą przez mękę. Jeden z najnudniejszych meczów na Euro. Ogólnie mecze w grupie C nie wiedzieć czemu ogląda się ciężko. Koronkowa gra Hiszpanów jest bardzo nudna, bo powiedzmy sobie szczerze, że w dziada to sobie pograć można na treningu.
Mecz Hiszpania - Irlandia wyklarował nam jedną sytuację. Na pewno nie zagra w dalszej rundzie Irlandia. Nie ma na to szans, gdyż Hiszpania i Chorwacja mają po 4 punkty, Włosi 2, a Irlandia 0. Także sprawa awansu rozegra się między tą trójką. I jest to pierwsze rozstrzygnięcie mistrzostw. Do tej pory w pozostałych grupach, wszyscy mają szanse na awans i jeszcze nikt na 100% nie wyszedł.
Jednak trochę uprzedziłem. Skąd Chorwaci mają 4 punkty, a Włosi 2? Otóż Chorwacja zremisowała z Włochami 1:1. I tu trzeba przyznać, że statystyki lekko kłamią. Według statystyk minimalnie lepsi byli Włosi. Ale Chorwaci mają jeden punkt przewagi rzutujący na cały mecz. Tym punktem jest brak Mario Balotelliego. Gdyby Włosi go nie mieli, z pewnością tworzyliby sobie o wiele więcej sytuacji. Ale dość o nim. W końcu jego podstawą bycia, jest robienie wokół siebie i swojego życia show. Przejdźmy do samego meczu. A był on dosyć ciekawy, jak na standardy grupy C, można powiedzieć, że ciekawszy niż mecz Hiszpanów z Irlandczykami. Walka była dość wyrównana i zarówno jedna, jak i druga strona mogła wygrać, jednak subiektywnie oceniając, to dużo bardziej na zwycięstwo zasłużyli Chorwaci.
Dziś grać będzie grupa D i powiem szczerze, że w tym momencie jest to najciekawsza grupa. Gdyby tak w miejsce Szwedów dać Niemców, to grupa marzeń dla każdego kibica.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz